Dlaczego życie musi być takie nudne? Ciągle tylko szkoła, nauka. Wiem
co sobie pomyślicie, jak to możliwe skoro jestem czarodziejką? Otóż, przy moich
rodzicach wszystko jest możliwe! Zawsze wiedzą wszystko najlepiej. Dobre
stopnie to dla nich świętość i nie jestem pewna, czy wiedzą co to luz.
To właśnie przez nich teraz
tutaj jestem i tkwię już ponad godzinę, próbując zamienić cegłę w rybę. Tak, właśnie tak,
cegłę w rybę! Po co komu takie zaklęcie? Nie wiem! Zamiast uczyć się czegoś
ważnego, uczymy się właśnie tego! Szkoła jest do bani!
Próbując zmierzyć się z tym
cholernym kociołkiem, cegłą i swoją różdżką, nawet nie zauważyłam gdy weszła
Abbie. Mruknęła coś pod nosem i spojrzała na mnie tym swoim błagalnym wzrokiem.
Jak na nią wyglądała całkiem normalnie, włosy splecione z tyłu, wydarty
podkoszulek z jakimiś chińskimi znakami, które jak przypuszczałam sama nie
wiedziała co oznaczają . Na ogół chodzi bardziej hm… wymyślnie. Uwielbia się
wyróżniać. Potrafi przyjść w spodniach bez jednej nogawki i bluzce zrobionej z
ciasteczek, która swoją drogą nie jest najlepszym ubiorem do pracowni
zoologicznej. Wiedziałam co to oznacza. Miała jeden z tych swoich złych dni.
-Co tym razem ?- Spytała
wskazując różdżką na zerdzewiały kociołek.
-Rybka, ale chciałam zapytać cię o to samo. – Odparłam,
po czym usłyszałam głębokie westchnienie mojej przyjaciółki. Machnęła ze dwa
razy swoją turkusową różdżką i z cegły powstała złota rybka, która za kolejnym
zamachem znalazła się w akwarium. Nie miałam pojęcia jak ona to robi. Była w
moim wieku, ale co najmniej dwa poziomy wyżej.
-Daj sobie już z tym spokój- Mruknęła przyjaciółka, po
czym z hukiem upadła na swoje łóżko, pełne różnobarwnych poduszek. Spojrzała na
nie i zaczęła je rozrzucać po całym pokoju. W takim stanie już dawno jej nie
widziałam. Jej piękna buzia, teraz przyjęła wyraz elfiego dziecka, któremu
zabrano lizaka.
-Więc…? – zaczęłam nie
pewnie. Trochę bałam się odpowiedzi,
wiedziałam, że w takim stanie, nie należy jej denerwować ale musiałam wiedzieć o
co chodzi. Inaczej nie mogłabym jej pomóc.
-Nic! Po prostu życie jest bezsensu! –burknęła i znów
upadła w niewielki stos poduszek, który jeszcze nie został przez nią
zlikwidowany. Ciężko westchnęłam i położyłam się obok niej. Nie jestem zbyt
dobra w pocieszaniu, ale wiedziałam, że muszę coś zrobić, bo jak nie, to będę
tu miała lekko mówiąc piekło.
-No dobra Abbie, co tym razem? – Spytałam już pewniejszym
głosem i usiadłam na końcu łóżka. Przyjaciółka spojrzała na mnie nie pewnie i
podążyła za mną. Zasłoniła malutką twarz rękoma i zaczęła szlochać. Siedziałam
jak wryta, nigdy nie widziałam, żeby płakała. To raczej ja byłam ta rozchwiana
emocjonalnie i to ona mnie pocieszała.
-Abbie daj spokój, to moja
działka- zażartowałam żeby trochę rozluźnić atmosferę, ale nic z tego.
-Nic nie rozumiesz!- Krzyknęła, a ja aż cała zdrętwiałam.
Patrzyła na mnie teraz tymi ogromnymi oczyma, w kolorze błękitu. Zawsze jej ich
zazdrościłam. Teraz zaszklone łzami, wyglądały jeszcze ładniej.
-Więc mnie oświeć! – Tym razem to ja podniosłam głos. Nie
chciałam się z nią kłócić. Nie w takiej chwili, ale tak do niczego byśmy nie
doszły, a ja miałam przed sobą jeszcze pół materiału do przerobienia.
Abbie
wyciągnęła różdżkę i zaczęła się nią nerwowo bawić. Jej blond grzywka opadała niesfornie
prosto na oczy, co jak widać wprawiało ją w jeszcze większe zdenerwowanie. W
końcu nie wytrzymując machnęła różdżką i po chwili jej piękne włosy zniknęły, a
na ich miejscu pojawiła się krótkie, czarne loki. Patrzyłam na nią z otwartą
buzią, nie byłam w stanie nic powiedzieć.
-To tylko nowe zaklęcie jakie dzisiaj przyswoiłam-
Odrzekła, a ja w tym samym czasie zastanawiałam się, czy jakimś dziwnym
sposobem nie wdarła się do mojej głowy i nie przeczytała całej zawartości.
-Wracając do tematu… - Ciągnęła,
już trochę nie pewnie. Widziałam w jej oczach strach i smutek. Wiedziałam, że
to nie wróży nic dobrego, dlatego siedziałam cicho jakbym bała się, że coś mogę
źle usłyszeć.
-Wiem, że ci się to nie spodoba, mnie z resztą też się
nie podoba ale zrozum, to nie mój pomysł. – Chcąc przedłużyć, zaczęła się
tłumaczyć. Nie miałam pojęcia, co mam o tym wszystkim sądzić, co ona do cholery chce mi powiedzieć!?
-Abbie do rzeczy! – Spiorunowałam ją swoim wzrokiem.
Wzięła głęboki oddech i w końcu to z siebie wydusiła.
-W następnym semestrze wyjeżdżam do Ogewon. Będę się
uczyła w Daweson. Muszę, rodzice mnie już zapisali. Chciałam schować stypendium
i propozycję, którą mi wysłali ale nic z tego. Nakryli mnie i bez zastanawiania
zgłosili mnie na nowy semestr. Nawet się mnie nie zapytali! – Mówiła ze łzami w
oczach.
Patrzyłam w czubek swoich
balerinek, które niedawno zrobiłam na praktykach magii z liści bambusowych. Nie
mogłam sobie wyobrazić, jak by było bez niej i właściwie nawet nie chciałam
sobie tego wyobrażać! Nic nie mówiąc, przytuliłam przyjaciółkę. Wiedziałam, że
żadne słowa nie potrafiły by jej pomóc w takiej sytuacji.
Wstałam z łóżka i chwyciłam ją
za rękę. Chciałam powiedzieć, że
wszystko będzie dobrze, ale nie mogłam, bo wiedziałam, że wcale tak nie będzie.
Dlatego, spojrzałam na nią moimi brązowymi oczami i ze łzami powiedziałam.
-Coś wymyślimy, obiecuję. – A na jej twarzy pierwszy raz
od wejścia do pokoju pojawił się uśmiech.
Bardzo fajne czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie :D cegla i ryba dobre :D czekam na NN :) bede tu zagladac
OdpowiedzUsuńthelovestoryforyou.blogspot.com mam nadzieje ze ty tez zajzysz
bardzo mi się podoba.. wciagające... na pewno jeszcze nie raz tu zajrzę ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ;)
http://anuula.blogspot.com/
Czekam na nexta ;3 Bardzo fajnie piszesz :) Świetny wygląd bloga <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: Karola-Oliv.blogspot.com +obserwuję <3
Hej...
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo mi przypadł do gustu :D
Szkoda, że przenieśli Abbie do innej szkoły :C
Ryba w cegłę xD Ranyy :d Ja bym padła z nudów jakbym przez dwie godziny musiała transmutować przedmiot w jedzenie...
Będę wpadać.
potterowe-miniaturki.blogspot.com
Zapowiada się ciekawie :) czekam na ciąg dalszy! ^^
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie ^^
http://heartless713.blogspot.com/
O kurcze, masz wielki talent do pisania. Nie przestawaj, a wręcz pisz jeszcze więcej. *O* Dodaję do kręgów ♥
OdpowiedzUsuńWszystko ciekawe, składne, przejrzyście napisane...
OdpowiedzUsuńNIESTETY
Temat jest dość oklepany, ale to nic. Jeżeli dobrze poprowadzisz akcję będzie git :D
Teraz czas na krytykę (choć i tak nie dużą)
"Jak na nią wyglądała całkiem normalnie; włosy splecione z tyłu, wydarty podkoszulek z jakimiś chińskimi znakami, których znaczenia i tak pewnie nie znała"
(zaczyna się w 13 linijce, kończy w 15)
"-Rybka. Tak swoją drogą chciałam zapytać cię o to samo."
(22 linijka)
"-Abbie do rzeczy! – Spiorunowałam ją swoim wzrokiem." - po co pisać "spiorunowałam ją swoim wzrokiem"? Jeśli piszesz w pierwszej osobie to jasne, że to ty ją piorunujesz i, że jest to twój wzrok!
"Abbie, do rzeczy! - Spiorunowałam ją wzrokiem"
(19 linijka od dołu)
Ogólnie, pomijając te parę błędów jest nieźle. Nie zrażaj się tym, ale mnie osobiście tekst nie porwał. Jest takich wiele. Może to przez Twój styl pisania? Jak już wcześniej mówiłam, nie zrażaj się tym. Pisz dalej.
Jeśli chodzi o kwestie estetyczne jest zgoła gorzej...
Musisz się zdecydować czy przed dialogami robisz 'TAB' czy nie...
Wygląda to po prostu nie ładnie kiedy odległości akapitów są różne, a u Ciebie są różne...
To chyba wszystko.
Podsumowując: pracuj, pracuj, pracuj, pracuj...
bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuń